Budżet jaki trzeba przeznaczyć na wyjazd to jeden z podstawowych elementów planowania każdego tripa. Dobrze skonstruowany plan wydatkowy pozwoli na komfort finansowy w czasie pobytu. Dlatego też chcę podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami ile?, za co? i kiedy? w Kirgistanie, aby ułatwić Wam zadanie. Osobiście, mój budżet na podróż – niezależnie jaką – z reguły jest skromny, stąd większość rzeczy muszę wcześniej zweryfikować, aby nie dać się zaskoczyć. Przy dłuższych wyjazdach – w odniesieniu do puli pieniędzy jakie mam do dyspozycji – najczęściej dzielę sobie całą kwotę przez ilość dni i określam tym samym dzienny budżet nie do przekroczenia. Daje mi to poczucie bezpieczeństwa, że do końca podróży nie braknie pieniędzy.
Podróż do Kirgistanu
Jednym z większych wydatków dalekiej podróży jest zwykle przelot samolotem. Do Kirgistanu można dostać się kilkoma liniami lotniczymi, ale najczęstsze połączenia obsługują rosyjski Aeroflot oraz turecki tani przewoźnik Pegasus. Aeroflotem przesiadamy się każdorazowo w Moskwie, a lecimy z Warszawy, Pragi lub Berlina (biorąc pod uwagę najbliższe lotniska). Pegasusem natomiast przesiadamy się w Stambule. Biorąc pod uwagę mój bilet oraz bagaż w postaci roweru postawiłem na przewoźnika rosyjskiego z uwagi na fakt, że rower jako sprzęt sportowy można nadać jako typowy bagaż rejestrowany pod warunkiem nie przekroczenia limitu wagowego 23kg. Nie jest konieczna żadna dopłata. W tureckiej linii lotniczej za każdy odcinek trasy opłata za rower wynosiła 23 euro, czyli 4 odcinki = 4 x 23 euro = 92 euro dopłaty do swojego biletu. Bilet kupowałem 8 miesięcy wcześniej przy okazji jakiejś promocji i zapłaciłem 1780zł w dwie strony lecąc z Berlina. Bilet zakupiłem tradycyjnie na oficjalnej stronie Aeroflot. Przy wyszukiwaniu połączeń posługiwałem się natomiast wyszukiwarką lotów www.flipo.pl.
Dlaczego wylot z Berlina a nie z Warszawy? Otóż w tym samym czasie najtańszy lot z Warszawy kosztował 2200zł. Uwzględniając, że taką samą odległość mam do Berlina jak i do Warszawy wybrałem rzecz jasna opcję tańszą. Co dziwne, porównując bilety w innych terminach sytuacja była podobna. No cóż … Berlin tańszy. Aeroflotem latałem już wcześniej i nie mam nic do zarzucenia tej linii lotniczej i tym razem wszystko przebiegło szybko i sprawnie. Na lotnisko Schonefeld pod Berlinem jechałem autem, aby mieć pełną niezależność i jednocześnie nie angażować nikogo w zawożenie mnie tam i potem odbieranie. Droga kosztowała mnie około 280zł – paliwo + opłaty za autostradę. Dodatkowo wykupiłem na stronce www.parkvia.com miejsce parkingowe na samochód, aby czekał na mój powrót po 22 dniach. Skorzystałem z parkingu Dein Stellplatz Schönefeld P1 oddalonego kilka kilometrów od lotniska, dzięki czemu był tańszy od parkingu w bezpośrednim sąsiedztwie. Za 22 dni parkingu zapłaciłem wówczas 78 euro, czyli równowartość około 340zł. Po sezonie letnim jest jeszcze taniej. Obsługa parkingu niezwłocznie po dotarciu i wypakowaniu się ze swojego samochodu zawiozła mnie pod drzwi lotniska jak również odebrała po powrocie. Wracając trzeba zadzwonić na podany telefon i w przeciągu 15 minut przyjeżdża bus, aby nas dostarczyć na parking. Nic dodać, nic ująć. Cóż więcej potrzeba?
Mój lot do Bishkeku nie był docelowym ponieważ krótko przed wyjazdem zdecydowałem się jeszcze skorzystać z lotu wewnątrz Kirgistanu z Bishkeku do Osh, aby nie tracić całego dnia na transport na południe kraju. Lot wykupiony za pośrednictwem Pegasusa kosztował około 280zł + zapłaciłem na lotnisku równowartość 120zł za karton z rowerem. Wcześniej – rezerwując lot – nie znalazłem żadnej informacji o kosztach za bagaż sportowy na tym odcinku trasy stąd do końca nie wiedziałem ile mnie będzie kosztował lot roweru i w ogóle czy nie będzie problemu z jego transportem. Wszystko jednak poszło bezproblemowo.
Na lotnisku w Bishkeku, jak również w Osh nie musimy obawiać się o brak transportu do centrum. Czeka tam mnóstwo taksówkarzy, którzy przekrzykują się wzajemnie aby zaoferować swoją usługę. Stawki są zawyżone, ale wiele nie da się utargować. Dostanie się z lotniska do centrum miasta – bezpośrednio pod hotel – to wydatek średnio 500 som (30zł). Plusem jest fakt, że po wyczerpującej, długiej podróży dość szybko i bezproblemowo trafiamy na upragniony nocleg.
Noclegi
Noclegi w Kirgistanie są przeróżne. Dosłownie. Możemy nocować w hotelach (większe miasta), guest house’ach (prywatne kwatery), ale możemy również spać w wynajmowanych tradycyjnych jurtach, co jest bardzo ciekawym doświadczeniem. Generalnie ceny noclegów kształtują się średnio między 700 – 1000 som (42 – 60zł) ze śniadaniem. Najwięcej zapłaciłem 1500 som (90zł) za noc w dużym, bogato wyposażonym jurtkampie. Czasami udało mi się wynegocjować nocleg za 1000 som ze śniadaniem i obiadokolacją co jest bardzo wygodnym rozwiązaniem. W Kirgistanie można znaleźć dużo tańszych kwater jednak podróżując samemu zależało mi na skromnych, ale dobrych warunkach z przyzwoitą toaletą i dwoma posiłkami tak, aby nie musieć szukać w okolicy niepewnych „jadłodajni”. Tym bardziej, że na początku wyprawy zatrułem się, chorowałem i potrzebowałem niezbędnego minimum na noclegu, aby czuć się komfortowo. Booking.com oraz Airbnb mają się dobrze w Kirgizji więc można w łatwy sposób zarezerwować nocleg z wyprzedzeniem. Pojawia się coraz więcej nowych ofert obiektów, których właściciele bardzo dbają o komfort pobytu i jedzenie, aby podróżujący dobrze ocenili ich obiekt. Takie narzędzia jak booking.com czy Airbnb sprawiają, że jakość noclegów sukcesywnie się polepsza, wymusza rozwój infrastruktury i zmienia nastawienie ich właścicieli do tematu jakości świadczonych usług. Minusem jest fakt, że takie miejsca drożeją … ale coś za coś … Niech każdy wybierze co mu pasuje : )
Jedzenie
Ceny jedzenia w porównaniu do polskich cen są niskie. Koszt podstawowych produktów takich jak chleb czy woda (1L) to wydatek średnio 20 som (1,2zł). Napoje typu Cola, Fanta, Sprite (1L) – 50-60 som (3,0-3,6zł). Ciepłe posiłki obiadowe z mięsem – najczęściej baraniną lub kurczakiem – kosztują zwykle 120-150 som (7,2-9,0zł). Makaron lub pierożki będą tańsze: 80-100 som (4,8-6,0zł). Widać więc, że w tej dziedzinie Kirgistan nie nadwyręży naszego budżetu. Można próbować do woli bez obaw o stan portfela : ) Gorzej sprawa ma się z jakością przygotowywanych posiłków i nie chodzi mi o smak – bo ten jest ok – ale o warunki czystości w jakich te potrawy są przygotowywane. Z wyjątkiem dobrych i droższych zarazem restauracji w większych miastach znaczna większość “punktów gastronomicznych” napotkanych po drodze nie spełniała żadnych norm znanych nam Europejczykom. To jest Azja. Tak tu się funkcjonuje i bądź co bądź ma to swój urok. Małe, rodzinne knajpki czy przydrożne jadłodajnie wpisane są w ten kraj. Wspominam o tym tylko dlatego, aby wybierając miejsce do jedzenia najzwyczajniej uważać gdzie jemy i co wybieramy. Sam poznałem konsekwencje potrawy zamówionej w obskurnym barze, stąd warto 2 razy zastanowić się co chcemy zjeść i czy istnieje ryzyko zatrucia pokarmowego. Nauczony doświadczeniem w miejscach niepewnych i brudnych omijałbym dań mięsnych. Nie wiadomo w jaki sposób mięso jest tam przechowywane i jak długo czeka na swojego klienta.
Transport lokalny
Jest kilka sposobów przemieszczania się po Kirgistanie. Oprócz lotów wewnątrz kraju na kilku kierunkach i krótkich odcinków kolei – głównie na północy – najczęstszym środkiem transportu są marszrutki oraz taksówki. Marszrutki to nic innego jak wieloosobowe busy kursujące mniej lub bardziej regularnie w zależności od miejsca i odległości do pokonania. Jest to najtańszy sposób na przemieszczanie się ponieważ na kurs zbiera się więcej osób. Kierowca zbiera chętnych na trasę w konkretnym kierunku i mając pełny skład rusza w drogę. Trudno mi przytoczyć jakieś konkretne ceny ponieważ korzystałem z marszrutki tylko raz z Bishkeku pod Park Narodowy Ala Archa i pokonując ok. 35km zapłaciłem 50 som (3,0zł). Widać, że nie jest to wiele. Jeśli chodzi natomiast o taxi lub shared taxi (współdzielony z innym podróżującym) ceny przejazdów idą już w tysiące som w zależności od dystansu i kierunku. Dla przykładu pytając o powrót z okolic Tosor na południu Issyk-kul do Bishkeku – gdzie odległość to ok. 300km – napotkani taksówkarze oferowali usługę za 4000 som (240zł). Drogo. Finalnie poprosiłem o pomoc w poszukaniu tańszego transportu właścicielkę pensjonatu, w którym spałem. Załatwiła znajomego, który zawiózł mnie za 2000 som (120zł). Dlaczego nie wybrałem marszrutki? Ponieważ miałem ze sobą rower, którego marszrutka najczęściej nie zabiera.
Na koniec wspomnę jeszcze o możliwości wypożyczenia samochodu i przemierzania Kirgistanu na własną rękę. Ceny są różne w zależności od rodzaju auta i wypożyczalni. Za duże, terenowe auto trzeba zapłacić w okolicach 80$ na dzień natomiast koszt paliwa to 42-45 som (2,6-2,7zł) / litr PB92 lub jak się uda PB95. Idealne rozwiązanie jeśli ktoś podróżuje grupą 3-4 osób i lubi niezależność : )
Przykładowe ceny produktów:
20 som (1,2zł) – chleb
20 som (1,2zł) – woda (1L)
50-60 som (3,0-3,6zł) – Cola, Fanta, Sprite (1L)
30-50 som (1,8-3,0zł) – batony
70 som (4,2zł) – piwo (0,5L)
25 som (1,5zł) – lody (2 gałki)
120-150 som (7,2-9,0zł) – posiłek, obiad
400 som (24zł) – miejscowa karta sim z internetem 10GB
550 som (33zł) – wysyłka pocztą kirgiską z Osh do Bishkeku złożonego kartonu na rower
80$/dzień – wypożyczenie dużego, terenowego samochodu
42-45 som (2,6-2,7zł) – litr paliwa PB92 lub PB95
Podsumowanie kosztów:
220zł – ubezpieczenie turystyczne Generali
280zł – paliwo na trasie do Berlina i powrót + opłata za autostradę
340zł – parking samochodowy niedaleko lotniska Schonefeld na okres 22 dni
1780zł – przelot na trasie Berlin – Moskwa – Bishkek, Bishkek – Moskwa – Berlin
400zł – przelot na trasie Bishkek – Osh
2700zł – wydatki bieżące w Kirgistanie (noclegi, jedzenie, transporty, itp.)
Razem: 5720zł
Świetna robota. Dzięki, że podzieliłeś się doświadczeniami.
Dziękuję : ) Jeśli komuś przyda się ta wiedza to tylko się cieszyć : ) Pozdrawiam!