Wielu z Was pytało mnie: dlaczego Kirgistan? dlaczego ten kierunek? mało miejsc jest w Europie do zobaczenia?
To są dla mnie zawsze trudne pytania – no może nie trudne – ale kłopotliwe, bo jak tu w dwóch zdaniach odpowiedzieć na pytanie na temat miejsca, które siedzi w głowie któryś rok i kiełkuje pomału, dojrzewa, aż w końcu urasta do rangi natychmiastowej realizacji : ) Mam w głowie miejsca na ziemi, które od zawsze chciałem zobaczyć. Nie wiem czy od dziecka – chyba tak – ale przeglądając atlasy, oglądając filmy dokumentalne, reportaże i tym podobne zawsze zatrzymuje się na kilku destynacjach, które szczególnie mnie pchają do działania. Od zawsze był to Nepal – generalnie Himalaje – i udało mi się 2 lata temu zobaczyć te wspaniałe góry w Nepalu jak i 3 lata temu w Indiach. Od zawsze marzyła mi się Nowa Zelandia – jeszcze przede mną :-), często wracałem myślami do Norwegii – miałem szczęście być już tam kilkukrotnie. Odkąd pamiętam głowę zaprzątała mi również Kanada, Mongolia, Islandia, Republika Południowej Afryki, Japonia ale również Kirgistan.
Wszystko w życiu dzieje się w swoim czasie, ale nie dzieje się samo. Musimy pomóc przeznaczeniu i tym razem postanowiłem odwiedzić centralną Azję, aby skonfrontować swoje wyobrażenia o Kirgizji z rzeczywistością ………. ale w zasadzie dlaczego tak naprawdę Kirgistan był moim wyborem, a nie któreś z sąsiadujących Państw? Co mnie tak przyciąga w miejsca, które wymieniłem wyżej? Otóż przyciągają mnie przede wszystkim góry, nieziemska przyroda nietknięta masową turystyką oraz unikalna kultura. Podróż w miejsca gdzie rządzi natura a nie człowiek jest dla mnie nieustannie spełnieniem marzeń i ucieczką w inny świat, piękny świat.
Kirgistan to raj dla miłośników gór. Pod każdym względem! Jeśli się wspinasz – to jest miejsce dla Ciebie, jeśli kochasz górskie wędrówki – znajdziesz tu mnóstwo wspaniałych miejsc do trekkingu, jeśli po prostu lubisz górski klimat – to znajdziesz tu spokój i naładujesz baterie. Kirgistan jest krajem wybitnie górzystym, którego powierzchnia pokryta jest w 93% górami, a połowa kraju leży na wysokościach powyżej 2500 m n.p.m.. Ciekawostką jest, że średnia wysokość kraju wynosi 2 750 m n.p.m. – imponujące! Przytoczę tutaj kilka suchych faktów dotyczących topografii Kirgizji. Prawie całe terytorium kraju znajduje się w obrębie zachodniej części Tienszanu, w skład którego wchodzi Tienszan Centralny (Góry Czatkalskie 4503 m n.p.m.), góry Ałatau Terskej (4488 m n.p.m.), Góry Fergańskie (4940 m n.p.m.) i najwyższe Kokszaał-tau, gdzie najwyższy szczyt kraju – Pik Pobiedy wznosi się na wysokość 7439 m n.p.m. Do Tienszanu Północnego należą Góry Kirgiskie o maksymalnym wzniesieniu 4875 m n.p.m. i Küngej Ałatau o wysokości maksymalnej 4771 m n.p.m. W południowo-zachodniej części Kirgistanu leżą Góry Hisarsko-Ałajskie o maksymalnej wysokości 5881 m n.p.m. oraz północne pasma Pamiru, gdzie jeden z najwyższych szczytów Kirgistanu – Szczyt Lenina wznosi się na wysokość 7134 m n.p.m. Poza terenami górskimi w ich obrębie łańcuchów górskich występują wysoko położone kotliny jak na przykład Kotlina Issykulska czy też wschodni skraj Kotliny Fergańskiej.
Góry zawsze budzą emocje wśród ich miłośników – niezależnie od tego jakie są wysokie, gdzie się znajdują, co oferują – ale to co zobaczyłem na miejscu wielokrotnie przerosło moje oczekiwania. Wiedziałem, że będzie pięknie, ale paleta barw jakimi objawiły się kirgiskie góry zaskoczyły mnie tak mocno, że w pierwszych dniach nie mogłem skupić się na jeździe rowerem. Ilość bodźców była pozytywnie przytłaczająca, a przeglądając zdjęcia wieczorem – leżąc w łóżku – nie mogłem uwierzyć, że jestem świadkiem czegoś tak pięknego i mam to szczęście podróżować w otoczeniu tak wspaniałej przyrody. Czułem wówczas, że jestem szczęściarzem : ) Każdy odcinek trasy charakteryzował się trochę innymi barwami, trochę innym wyglądem pasm górskich wnosząc w moją rowerową podróż po Kirgizji mnóstwo chwil zaskoczenia. Nie zapomnę do końca życia widoku na dolinę rzeki Naryn obserwowanego na odcinku Kazarman – Zhany-Talap – obłęd, czysty obłęd!!! Nie zapomnę panoramy wysokich gór Pamiru z wioski Sary-Tash – coś szalonego! Nie zapomnę położonego na ponad 3000 m n.p.m. jeziora Song-Kul i płaskowyżu wokół – wspaniałe miejsce usłane zielenią, strumykami, i widocznymi gdzieniegdzie jurtami! Nie zapomnę wreszcie kanionu Skazka z jego niesamowitymi formacjami skalnymi w niespotykanym kolorze – nierealny, bajkowy krajobraz!
Kirgiskie góry dają nam niepowtarzalną szansę podróżować w ciszy, w pełni skupiając naszą uwagę na otaczających nas cudach natury. Pozwalają przeżywać te chwile z podwójną siłą. Na trasie, na szlaku spotkamy tak mało ludzi, że mamy jedyną szansę posłuchać odgłosów przyrody niezmąconych ludzkimi rozmowami, śmiechem czy krzykami co zaobserwować można na często uczęszczanych trasach na całym świecie. Unikam takich miejsc jeśli tylko mogę dlatego między innymi tak pokochałem Kirgistan. Tutaj możesz poczuć naturę, jej ogrom i wyjątkowość, delektować się nią w każdej chwili podróży. Przypomniało mi się właśnie jak mocno czułem na swoim ciele różne emocje wędrując pieszym szlakiem w Parku Narodowym Ala Archa niedaleko Bishkeku – stolicy kraju. Przez większość czasu wędrowałem totalnie sam wzdłuż rzeki o tej samej nazwie pośród wysokich, dzikich, naprawdę dzikich gór. Niespotykane dla mnie dotąd doświadczenie. Bardzo przyjemne było być tak sam na sam z drogą i myślami. Jeśli szukacie takich doświadczeń to Kirgistan jest dla Was : ) Pokonałem Kirgistan rowerem z południa – zaczynając w Sary-Tash – przez centralną część kraju – Kazarman i Song-Kul – aż po wschodnią część kraju – do jeziora Issyk-Kul. Poruszałem się różnymi drogami, ale te lokalne, górskie z dala od głównych tras, przez mało uczęszczane przełęcze były najlepszą rzeczą jaka mi się przytrafiła w życiu. Kilometry, dziesiątki kilometrów „niczego”, bez domostw, bez ludzi, bez dróg asfaltowych stało się dla mnie tym co najbardziej zapamiętam z tej podróży.
Zdaję sobie sprawę, że wielu z Was nie przekonałem do Kirgistanu tylko dlatego, że są tam wspaniałe góry. Niezbędna do tego jest miłość do gór i radość jaką czerpie się z ich otoczenia. Tym tekstem nie zamierzałem nikogo przekonywać lecz zachęcić tych z Was – którym góry są bliskie – że centralna Azja jest dobrym miejscem do przeżycia świetnej przygody. Jednocześnie chciałbym abyście poznali mnie bardziej i przeczytali co dla mnie osobiście jest ważne w wyborze kierunku, co mnie cieszy, czym żyję planując kolejne wyjazdy. Podróżuję dla emocji, a kirgiskie góry oraz ludzie zamieszkujący tamtejsze tereny te emocje we mnie pobudziły. Na tyle pobudziły, że zostawiły ślad na moim sercu do końca życia. Z przyjemnością wrócę do Kirgistanu pewnego dnia, aby zgłębić to miejsce na ziemi jeszcze bardziej. Na pewno tam wrócę!
Na temat ludzi i kultury kirgiskiej będzie zapewne osobny wpis, aby uzupełnić odpowiedź do przewodniego pytania: „Dlaczego Kirgistan?”. Ludzie to nieodzowny powód każdej mojej podróży. Kocham ludzi i chcę ich poznawać niezależnie od szerokości geograficznej!
Trzymajcie się ciepło!
Myślę, że spokojnie można znaleźć odpowiedź w moim wcześniejszym artykule:
http://onelifemanyways.com/index.php/2019/11/02/dlaczego-kirgistan/
Pozdrawiam i zachęcam do przeczytania : )